Nie bez powodu mówi się, że kuchnia to serce domu. To właśnie od tego pomieszczenia oczekuje się wyjątkowego ciepła i przyjemnej atmosfery, dzięki którym ma się wrażenie, że owo „serce” bije w takim rytmie, w jakim powinno. To ciepło, o którym mowa, to oczywiście nie tylko mieszkańcy danego domu, ale również specyficzny klimat jaki w nim panuje. Każde pomieszczenie, a w szczególności kuchnia powinno być więc przytulne i w pewnym sensie zapraszające. Przyjemny nastój panujący w kuchni uzyskuje się za sprawą odpowiednich mebli, kolorów i dodatków, ale potrzeba czegoś jeszcze. Wszelkie starania byłyby niestety niewiele warte (szczególnie po zmierzchu), gdyby nie odpowiednie oświetlenie.
Jarzeniówki z dziwacznym i całkowicie niezrozumiałym upodobaniem montowane w kuchni kilkadziesiąt lat temu to z pewnością wyjątkowo nietrafiony pomysł w zakresie oświetlania tego jakże ważnego pomieszczenia. Ich specyficzne i arktycznie zimne światło przywodzi na myśl salę operacyjną i zaraz po tym, jak ogarnia pomieszczenie, człowiek przyłapuje się na tym, że z drżeniem oczekuje pojawienia się anestezjologa, który będzie pytał go o wagę, wzrost, wiek i ewentualne wady serca… Należy więc powiedzieć sobie głośno i wyraźnie, że światło zastosowane w kuchni musi być ciepłe, przyjemne i stwarzać poczucie bezpieczeństwa i wrażenie komfortu. Żadne inne rozwiązania po prostu nie wchodzą w grę.
Oświetlając kuchnię warto na samym początku pomyśleć o świetle punktowym. Dlaczego? Ponieważ to właśnie ono stwarza tę wyjątkową atmosferę, za sprawą której z chęcią zasiadamy przy kuchennym stole z kubkiem herbaty i książką w ręku albo jeszcze lepiej – w miłym towarzystwie. Świetnie sprawdzają się w tym kontekście na przykład lampy stołowe lub kinkiety.
Łączenie tych dwóch rodzajów jest oczywiście możliwe, a w niektórych sytuacjach, można chyba zaryzykować to stwierdzenie, nawet wskazane. Delikatne i nieco przytłumione światło żarówki, które nie oślepia, ale łagodnie wydobywa kształty z mroku, przydaje pomieszczeniu tajemniczości, która jednak nie powinna mieć nic wspólnego z grozą lub tworzeniem poczucia zagrożenia. Wręcz przeciwnie, tworzy coś w rodzaju azylu, bezpiecznego miejsca, w którym można usiąść i odpocząć.
Jednak z drugiej strony kuchnia nie zawsze powinna być sielankowym zakątkiem, który uspokaja i usypia. Czasami, na przykład podczas poważnej narady rodzinnej, trzeba zbudować tam nastrój powagi i skupienia, który sprzyja koncentracji i pozwala na zimno, z trzeźwym umysłem podejmować różne decyzje. Na takie okoliczności warto wyposażyć swoją kuchnię także w lampę lub nawet lampy wiszące, przymocowane do sufitu. Światło padające z góry jest niemniej konieczne niż punktowe, ponieważ czasami nieodzowne jest uzyskanie pełnego oglądu sytuacji rozgrywającej się w pomieszczeniu.
Oczywiście wszelkiego rodzaju lampy i lampki powinny być jednolite pod względem kolorystyki i stylu, a także korespondować z pozostałymi elementami wystroju tworząc tym samym jedną, spójną całość. Dobrym pomysłem, jeżeli oczywiście układ pomieszczenia pozwala na wcielenie go w życie, jest wprowadzenie lamp stojących. Być może nie dają one ostrego światła obejmującego swoim zasięgiem całe pomieszczenie, ale ich blask jest ciepły i przyjemny.
Stworzenie we własnym domu ciepłej i klimatycznej kuchni nie jest więc karkołomnym wyczynem czy też misją, której nie da się ukończyć z pozytywnym skutkiem. Jeśli chodzi o oświetlenie, dobór odpowiednich źródeł światła nie wymaga specjalnych umiejętności czy też wiedzy. Najczęściej wystarczy kierować się po prostu własnymi preferencjami, intuicją i potrzebami – są one w stanie świetnie doradzić podczas dokonywania wyboru. Trud więc niewielki, ale za to rezultaty mogą przerosnąć najśmielsze oczekiwania.
Tags: oświetlenie oświetlenie w kuchni
