Niedobór światła jest jednym z czynników, które potrafią wpędzić nawet najzdrowszego człowieka w depresję. Nie da się ukryć, że dla osób skłonnych do popadania w stany melancholii, a także dla tych, u których zdiagnozowana została depresja kliniczna, zima jest niezwykle trudnym czasem. Nie jest łatwo żyć, kiedy wychodząc do pracy nie widzimy słońca i nie jest nam to dane również podczas powrotu. Kiedy dodatkowo uświadomimy sobie, że zimową porą rzadko dane jest nam obserwować bezchmurne niebo, na którym gości słońce, mamy już pełny i bardzo smutny obraz listopadowej, grudniowej, styczniowej, lutowej, a często nawet marcowej rzeczywistości. Można oczywiście z rezygnacją stwierdzić, że „taki mamy klimat”, ale warto jednak powalczyć o jego rozświetlenie i ocieplenie – dla własnego zdrowia psychicznego.
Jeśli nawet na dworze panuje nieprzenikniony mrok, stwórzmy sobie godziwe warunki życia własnym sumptem – w domu, biurze i w każdym innym miejscu, gdzie spędzamy czas. Przy odrobinie pomysłowości i uporu będzie wymagało to stosunkowo niewielkich nakładów finansowych i „energetycznych”. W tym przypadku warto zacząć od ocieplenia atmosfery pomieszczenia – zarówno w sensie dosłownym, jak i metaforycznym. Świetnie sprawdzają się w podobnych okolicznościach świeczki, które jednak nie są w stanie zastąpić nam elektryczności. Gdyby były, nie mielibyśmy do czynienia z masową elektryfikacją. Świeca albo świeczka (może być zapachowa) postawiona tu i ówdzie będzie rzucać ciepły blask na to, co znajduje się w jej bezpośrednim sąsiedztwie. Analogicznie, warto pomyśleć również o kominku, choć z drugiej strony należy pamiętać, że to tylko dodatki.
Zbawienny wpływ na nasze samopoczucie i wydolność podczas pracy ma światło rzucane przez lampę wiszącą na suficie. Tego rodzaju źródła światła stymulują nas do działania, a jednocześnie są również niezwykle użyteczne. Ich dodatkowym atutem może być wygląd, dzięki któremu same w sobie mogą stanowić element ozdobny. Ładne przedmioty również poprawiają nasze samopoczucie.
Dla budowania przyjemnego nastroju największe znaczenie ma jednak oświetlenie, które wydobywa z mroku tylko pewne części pomieszczenia, stwarzając nastrój ciepła i pewnego rodzaju intymności. Nie pracujemy przecież przez całą dobę. Potrzebujemy również czasu na odpoczynek i regenerację sił, a także odcięcie się od zbyt silnych bodźców, również świetlnych. Wpatrywanie się w mocną żarówkę raczej nie poprawi naszego samopoczucia, może najwyżej pogorszyć wzrok. Z tego względu lepsze rezultaty osiągamy „budując nastrój” poprzez zastosowanie łagodnego oświetlenia niż fundując sobie „żarówkowe orgie”, które sprawiają tylko, że jesteśmy rozdrażnieni. Lepiej jest więc wprowadzić do pomieszczenia kolorowe i łagodne światło.
Jakkolwiek doskonałego oświetlenia byśmy nie zastosowali, warto jednak pamiętać, że nie jest ono w stanie zastąpić nam światła dziennego. Jeśli więc tylko mamy taką możliwość, zażywajmy spacerów za dnia i korzystajmy z tak umiarkowanie dostępnego dziennego światła. Dobrze jest jednak stworzyć sobie przy tym „świetlną enklawę”, w której możemy zamknąć się i „ładować baterie”, gdy świat staje się ciemny i nieprzyjazny. Dostępność zróżnicowanych pod względem wyglądu i natężenia źródeł światła stwarza przed nami cały szereg rozmaitych możliwości, które warto wykorzystać do maksimum poprawiając sobie tym samym samopoczucie. Dzięki temu będziemy w stanie przetrwać zimę (która swoją drogą może być całkiem „klimatyczna”. Nie przekonamy się jednak o tym aż do momentu, w którym z niedoboru światła dziennego, nie zaczniemy eksperymentować ze sztucznym oświetleniem, co swoją drogą warto robić. Efekty bywają bowiem zdumiewające, a satysfakcja jeszcze większa! W podobnych przypadkach zyskujemy zdecydowanie więcej, niż mieliśmy nadzieję otrzymać. Podsumowując, gra jest warta świeczki!
Tags: Cotton Ball Lights Kolorowe kulki świetlne lampy dekoracyjne lampy wiszące światło w domu zimą
